Groził, że "zapie***li" dziennikarzowi syna. Teraz przeprasza: Już wiem, że w internecie nikt nie jest anonimowy

Kilka dni temu podczas emisji programu „Stan Futbolu”, prowadzonego przez Krzysztofa Stanowskiego, na czacie YouTube osoba ukrywająca się pod nickiem "Pan Zimny" zamieściła wpis, w którym groziła, że "zapie***li" syna dziennikarza. Ten postanowił zainteresować sprawą policję. "Czy mogę prosić o zajęcie się sprawą? Oczywiście jeśli odpiszecie, że mam iść na posterunek to rozumiem i jutro się przejdę. Z góry dziękuję za odpowiedź" – napisał na Twitterze Stanowski a do swojego wpis załączył screen ze skandalicznym wpisem.
Na odpowiedź policji nie trzeba było długo czekać. "Opisane zachowanie może wyczerpywać znamiona groźby (art. 190 kodeksu karnego) - według polskiego prawa ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego (par. 2). Niestety wpis na Twitterze nie wystarczy i powinien Pan złożyć zawiadomienie w jednostce Policji czy Prokuratury" – poinformowała Policja.
"Teraz wiem, że w internecie nikt nie jest anonimowy"
Dziennikarzowi szybko udało się odnaleźć hejtera, który groził jego synowi. Mężczyzna ten opublikował nagranie, na którym przeprasza za swoje słowa i zobowiązuje się do wpłaty 1000 zł na cele charytatywne.
– Zdecydowanie przekroczyłem akceptowalne normy w dyskusji internetowej i nie ma dla mnie żadnego usprawiedliwienia. Jest to dla mnie ogromna nauczka. Teraz wiem, że w internecie nikt nie jest anonimowy. Przepraszam i zgodnie z żądaniem pana Stanowskiego dokonam wpłaty 1000 złotych na SięPomaga.pl. Ze względu na obecny stan finansowy wpłacę 140 złotych, a resztę zobowiązuję się wpłacić do końca lutego. Dowody wpłaty podeślę panu Stanowskiemu. Jeszcze raz przepraszam – mówi na nagraniu mężczyzna.